Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pasja. Pokaż wszystkie posty

środa, 31 stycznia 2024

Kobieta, która widziała zombie. Kiedy zmysły stają się twoim wrogiem

“Perception is nothing more than a controlled hallucination.”
„To co uważamy za realne, jest w pewnym stopniu wytworem naszych umysłów, konstruktem tworzonym przez sieć neuronów składających się na ludzki mózg”.
 
Zmysły odgrywają ogromną rolę w życiu człowieka. Pozwalają nam odbierać zewnętrzne i wewnętrzne bodźce. Ich działanie jest dla nas tak oczywiste, że często nie zdajemy sobie sprawy z ich działania. Przecież czujemy, widzimy, słyszymy... Nie zastanawiamy się nad procesami, które temu towarzyszą. Jak skomplikowane są i jak wiele od nich zależy? Co stanie się kiedy procesy te zaczynają zawodzić, a skomplikowana całość przestaje działać prawidłowo? Jak i dlaczego postrzegamy otoczenie w taki, a nie inny sposób? Jakie zaburzenia neurologiczne mogą nas kompletnie zaskoczyć? Czy można słyszeć ruch powietrza? Czy odczuwanie bólu może zostać zablokowane i z jakimi konsekwencjami ewentualnie jest związane? I wreszcie, co zrobić, kiedy bliskie nam osoby zaczynamy widzieć jako zombie? Zapraszam na recenzję książki profesora Guya Leschzinera "Kobieta, która widziała zombie. Kiedy zmysły stają się twoim wrogiem".

Kobieta, która widziała zombie. Kiedy zmysły stają się twoim wrogiem, 
prof. Guy Leschziner

Kilka danych technicznych:
Tytuł: Kobieta, która widziała zombie. Kiedy zmysły stają się twoim wrogiem
Tytuł oryginału: The Man Who Tasted Words: Inside the Strange and Startling World of Our Senses
Autor: Guy Leschziner
Ilustracje:Jill Tytherleigh, Mary Evans Picture Library
Tłumaczenie: Marcin Sieduszewski
Oprawa: miękka, broszurowa ze skrzydełkami
Rok wydania: 2024
Wydawca: Wydawnictwo Znak Literanova
Liczba stron: 400
Format: 21 x 14 cm
Cena wydawcy: 59,99 zł



Niewielka czcionka zdradza, że czeka nas ogrom przyjemnego czytania


Pierwsze wrażenie
Autor – Guy Leschziner, jest profesorem neurologii i medycyny snu. W swojej najnowszej książce opisuje nam o odczytywaniu świata przez ludzkie zmysły, a przede wszystkim sytuacje, kiedy pojawiają się niebanalne defekty, które wywołują postrzeganie świata zgoła inaczej niż u osób zdrowych.  Książka dość obszerna- 400 stron, 35 mm grubości! Format mimo grubości, bardzo poręczny, miękka okładka ze skrzydełkami i kremowy papier. Dość mała czcionka. Niebanalne ilustracje- czarno- białe, pomagające zrozumieć poszczególne procesy. Piękna grafika na okładce, zaprojektowana przez jakże zdolną Magdę Kuc. Co mnie zaskoczyło, to brak przypisów w książce, jakby nie było popularnonaukowej, gdzie często autor wspomina o różnych badaniach...
Tekst uzupełnia kilka czarno- białych rycin

O czym jest książka?
„Kobieta, która widziała Zombie” to książka, która transferuje nas do fascynującego świata ludzkich zmysłów.
Autor przygląda się osobom cierpiącym na zaburzenia neurologiczne, które zakłócają pracę mózgu lub określony zakres jego funkcjonowania. Przypadki analizowane przez prof. Leschzinera wydają się nieprawdopodobne, ale stara się on wyjaśnić te przypadłości, podpierając się wiedzą i znacznym doświadczeniem. To historie ludzi, których percepcja rzeczywistości różni się od przyjętych norm, a warunkowana jest determinantami genetycznymi, urazami albo schorzeniami.
Kolejne rozdziały koncentrują się wokół powszechnie znanych zmysłów: wzroku, słuchu, dotyku, smaku i węchu,a także na kilku ich podzbiorach, takich jak balans czy oko umysłu.
Prof. Guy Leschziner w wyśmienitym stylu, z wybitną, neurologiczną zręcznością, przedstawia niezwykłe historie osób doświadczających zadziwiających deficytów. Pokazuje również jak zmienia się życie człowieka, gdy ich praca zmysłów zostaje zaburzona. Poznajemy uczucia osób, które nie czują bólu, tracą wzrok, mają omamy dźwiękowe, wzrokowe, dotykowe. Czytamy o chorobach znanych mniej lub bardziej, o epilepsji, migrenie, stwardnieniu rozsianym czy bólu fantomowym.
Trudno było oprzeć się zaznaczaniu...
 
Co sądzę o książce?
Cóż... Tytuł książki (tak polski, jak i angielski) nawiązuje do bestsellerowej pozycji Oliviera Sacks “Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem”. Tak jak u Sacksa, dla prof. Leschzinera najważniejszy jest
aspekt ludzki, a omawiane przypadki skupiają się na historiach jednostek, nie jedynie na medycznych zawiłościach. Konstrukcja rozdziałów, samo studium przypadków, a przede wszystkim tematyka wpisują się w ten styl. Jednak zdecydowanie lepiej czytała się „Kobietę, która widziała zombie”.
 
To niezwykła książka popularno-naukowa, którą czyta się z zapartym tchem, niczym powieść. Profesor Leschziner to świetny gawędziarz, książka napisana jest lekkim i potoczystym stylem. Poznajemy życie, trudności, uczucia i emocje opisywanych osób, choć czasami wstęp w poszczególnych rozdziałach wydawał mi się zbyt długi. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mógł to być zabieg celowy, aby jak najbardziej przybliżyć czytelnikowi poszczególne przypadki, ułatwić ich zrozumienie. Medyczne opisy nie są nurzące, a zrozumiałe nawet dla laików. Od książki nie sposób się oderwać, nawet kiedy chciałam przestać czytać, w myślach obiecywałam sobie, że "jeszcze tylko do końca akapitu". Profesor opisuje nam historie poszczególnych zaburzeń tak, że przestają być jedynie „przypadkami medycznymi”, a stają się "ludźmi z krwi i kości", których trudności przekraczają nasze często stereotypowe pojmowanie. Uzmysławiamy sobie, że neuropsychologia to niezwykle skomplikowana, ale również arcyciekawą dziedzina nauki. Autor udowadnia, że percepcja, nasze postrzeganie świata, to nic innego jak kontrolowana halucynacja.

Minusy? "Kobieta, która widziała zombie", to według mnie, literatura bardziej popularna niż naukowa ;) Autor nie ułatwia weryfikacji swojej wiedzy, brak przypisów, o czym już wspominałam.
Leschziner proponuje swoje ulubione książki. Lektura raczej dla "medycznych laików" lub jako ciekawostka dla zainteresowanych tematem czy znawców. Opisując w ten sposób zaburzenia zmysłów, profesor nie czyni tematu zbyt suchym i akademickim, a wręcz wciągającym.

Po lekturze zostało we mnie wielkie uczucie kruchości naszego bytu, ułomności naszych zmysłów. Autor nie skupił się wyłącznie na aspektach z neurologii. Opisał skutki psychologiczne i społeczne, co pogłębia niepokój, a wręcz strach przed tymi zaburzeniami.


Czytałam zafascynowana, zużywając ogrom znaczników, aby nie umknęły mi najcenniejsze fragmenty...

POLECAM!!!
 
Za książkę do recenzji dziękuję serdecznie Wydawnictwu Znak Literanova!

Układ stron jest przejrzysty i przyjemny w odbiorze
Autor wyjaśnia nam podstawowe terminy, co ułatwia czytanie
Ulubione książki profesora zamiast typowej bibliografii
Jak zawsze skrzydełka posłużyły mi za zakładki
Jeśli preferujecie e-booki, "Kobieta, która widziała zombie", jest na woblink.com

środa, 30 sierpnia 2023

Kamieniec Ząbkowicki- zespół pałacowo- parkowy Marianny Orańskiej

Od lat zwiedzamy Dolny Śląsk, który skradł nasze serca. Robimy to we własnym, niespiesznym tempie. Czasami to długie wycieczki, a niekiedy spontaniczny wypad autem kilkanaście minut od Złotego Stoku, gdzie jak zawsze nocujemy u Przyjaciół w Złotym Jarze, o którym przeczytacie TUTAJ. Tym razem uciekliśmy na spacer po włościach Dobrej Pani, jak do tej pory zwana jest Marianna Orańska. Pod wpisem będę wyjaśniać niektóre pojęcia, aby było Wam łatwiej zrozumieć o czym piszę 😉
Zespół pałacowo- parkowy Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim
 
Pałac widać już z daleka i zdecydowanie kusi, by zatrzymać się na dłużej w Kamieńcu Ząbkowickim. To wzniesiona z ogromnym rozmachem w formach neogotyckich rezydencja książąt von Preussen. Zlokalizowana jest na Górze Zamkowej. Pałac Marianny Orańskiej to jedna z największych tego typu rezydencji w Europie. Urządzona jest w nurcie romantycznego historyzmu. Doskonale wpisuje się w otaczający ją krajobraz, tworząc niewyobrażalnie piękny krajobraz kulturowy, wart największej ochrony.
 
 Zachwycał nas każdy zakamarek...
Gdzie, jaki, kiedy
Adres: Pałac Marianny Orańskiej, Zamkowa, 57-230 Kamieniec Ząbkowicki
Lokalizacja: woj. dolnośląskie, pow. ząbkowicki, gm. Kamieniec Ząbkowicki 
Godziny otwarcia: 10-18, ale szczegółową rozpiskę znajdziecie TUTAJ
Bilety: 12-40 zł w zależności od wybranego wariantu i ewentualnej ulgi (Pałac: normalny – 30 zł, ulgowy – 24 zł (dla niepełnosprawnych, młodzieży uczącej się, emerytów, rencistów, KDR), specjalny – 12 zł (dla mieszkańców gminy Kamieniec Ząbkowicki); Mauzoleum: 13 zł; „nocne zwiedzanie”: 40 zł; Grupy powyżej 30 osób – 24 zł/os; Bilet łączony (pałac + mauzoleum): normalny – 40 zł, ulgowy – 34 zł, dla mieszkańców gminy – 12 zł)
Dodatkowe informacje:
- kasy czynne są od 9.30 do 17.00!;
- zwiedzanie pałacu z przewodnikiem;
- w Pałacu macie ponad 300 schodów do pokonania;
- zwierzęta domowe nie są wpuszczane na teren Pałacu.
 
Z tych schodów kożystała księżna, by dalej "wchodzić frontem" do Pałacu
  Zachwyt nad wąskimi schodamiprowadzącymi do... stajni...
Schody są wszędzie- wewnątrz Pałacu, a także w jego otoczeniu
   
Opis zabytku (mocno skrócony- więcej szczegółów znajdziecie w WUOZie)
Historia
Ogólną koncepcję tego niesamowitego założenia pałacowo-ogrodowego stworzył w latach 1838–1841 wybitny architekt Carl Friedrich Schinkel. Rezydencja wybudowana została w latach 1838-1872. Budowę kontynuował syn księżnej- Friedricha Wilhelma Nicolausa Albrechta von Prreussen, który zadecydował o wystroju wnętrz i wyposażeniu. Pałac zniszczono 1945 roku. Od 1988 r. trwają prace polegające na odbudowie i renowacji obiektu.

Sklepienie w trakcie ronowacji

Podczas zwiedzania można zobaczyć elementy konstrukcyjne np. sklepienia,
które zakrywałaby podłoga w danej sali

 
Wiele prac finansowanych jest z funduszy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Opis
Widok z Góry Zamkowej w kierunku południowo-zachodnim, ku Przełęczy Bardzkiej
był główną osią kompozycyjną całego założenia i w tą stronę zwrócona jest fasada pałacu. Zamek to budowla murowana z cegły, o formach neogotyckich, czteroskrzydłowa z dwudzielnym, prostokątnym dziedzińcem. W narożach znajdują się cztery cylindryczne wieże z blankami w zwieńczeniu. To budowla trójkondygnacyjna, z mezzaninem (1), a skrzydła kryte są dachami dwuspadowymi. Warto zaznaczyć, że elewacje oblicowane są cegłą o zróżnicowanej barwie i kamieniem m.in. marmurem i piaskowcem. W fasadzie i elewacji tylnej zaprojektorano płytkie ryzality (2) ujęte sześciobocznymi wieżyczkami. Frontowy ryzalit poprzedzony został robiącą ogromne wrażenie, dwunawową halą podjazdu z ostrołukowymi arkadami, ponad którą urządzono taras. Dziedziniec przedzielony jest arkadowym łącznikiem. Wnętrza nakryte są sklepieniami – krzyżowymi, gwiaździstymi i wachlarzowymi.

Hala podjazdu zachwyca. Nie da się przejść obok niej obojętnie...
Widok z tarasu. Pomocna w rozpoznaniu otaczających gór jest specjalna tablica
 
Pałac okalają mury z czterema parami niskich baszt, a także wąskie prostokątne budynki stajni (od strony południowo-wschodniej) i wozowni (od strony północno- zachodniej)- umieszczone w ciągu murów.
Nie będę Wam opisywać szczegułów konstrukcyjnych, bo nie każdego to interesuje. Tych, którzy chcieliby pogłębić swoją wiedzę na ten temat zapraszam do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków oraz oczywiście do samego Pałacu, gdzie przewodnicy, posiadający rozległą wiedzę, na pewno odpowiedzą na każde Wasze pytanie.

W skład rozległego kompleksu pałacowo-leśnego, otaczającego pałac, wchodzi Mauzoleum, kotłownia zamkowa, ruiny domku myśliwskiego i ruiny pomniejszych obiektów. Obecnie jedynie tereny w zachodniej części mają charakter typowo parkowy. Pozostała część ulega stopniowej naturalizacji. Znaleźć tu można wiele pomników przyrody. Najbardziej znany jest dąb Jana o obwodzie 525 cm.

Spacerując po parku, można przyjżeć się murom

W stajniach konie mogły "podziwiać" witraże w oknach, otoczone były luksusem

Pałacowa studnia- zachwycaliśmy się całą grupą. Jest niebywale piękna!
Arkadowy łącznik na dziedzińcu tworzy malownczy klimat
Widok z wejścia do Pałacu Marianny Orańskiej
Wewnątrz zobaczyć można przepięknie zdobione piece kaflowe
Warto spojrzeć też w górę i podziwiać sklepienia
Część sklepień jest pięknie zdobiona
A może kąpiel?
Nasza wspaniała Pani przewodnik! 
Dziękuję w szczególności za indywidulaną rozmowę i pokazanie wielu "smaczków"
Szkoda, że zwiedzających nadal trzeba tak upominać...
Piękne wyposażenie. Zwróćcie uwagę na detale.
 
Nas, Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim zachwycił. Podobnie jego otoczenie. Szczególnie dziękuję Pani przewodnik, która wspaniale nam o wszystkim opowiadała. Od słowa do słowa, nawiązała się między nami przemiła indywidualna rozmowa, przez co mogliśmy zobaczyć i usłyszeć o pewnych "smaczkach". Będąc blisko lub mając Kamieniec Ząbkowicki "po trasie", wygospodarujcie czas na zwiedzenie zespołu pałacowo- parkowego i poznanie niebywałej historii właścicielki kamienieckiego majątku – księżnej Marianny Orańskiej (ur. 1810, zm. 1883 r.).
 
Fontanna czekająca na uruchomienie
Jedna z czynnych fontann
Zachwycająca architektura pałacu Marianny Orańskiej
Wewnętrzny dziedziniec
Sala balowa
Piękne sklepienie
Pierwotny wygląd Sali Balowej pokazany jest na zdjęciu
Okładziny z innych materiałów pięknie skomponowano z czerwienią cegły
Widok na otoczenie i fontannę- jedną z wielu
Podglądamy elementy konstrukcyjne pałacu ząbkowickiego
Przyroda chętnie przejmuje zabytki
Powoli kończymy spacer po majątku Dobrej Pani
Tu nawet mury robią wrażenie
W Kamieńcu Ząbkowickim ważna była również architektura ogrodu
Przepraszam za jakość, ale nagle zebrały się chmury burzowe
Bibliografia:
- 900 Jahre Kamenz (Kamieniec Ząbkowicki). Spuren deutscher und polnischer Geschichte. 900 lat Kamieńca Ząbkowickiego (Kamenz). Ślady niemieckiej i polskiej historii. red. Joanna Rzepa, Arne Franke, Wojciech Grzelak. Görlitz, Landesmuseum Schlesien, 1996.
- Grundmann G., Karl Friedrich Schinkel Lebenswerk. Schlesien, Berlin 1941.
- Karl Friedrich Schinkel i Polacy, red. Waldemar Baraniewski i Tadeusz S. Jaroszewski, Warszawa 1987.
- M.[artius Ferdinand], Das Schloß Kamenz in Schlesien, „Allgemeine Bauzeitung”, Jg. 15, 1850, s. 177-184, il. 334-341.
- Zabytki sztuki w Polsce. Śląsk, Warszawa 2006, s. 379-381.
- Romuald Łuczyński: Zamki, dwory i pałace w Sudetach. Legnica: Stowarzyszenie „Wspólnota Akademicka”, 2008.
- Marek Gaworski: Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim. Architektura, właściciele. Wyd. 2. Strzelce Opolskie: Wyd. Matiang, 2009.
- Krzysztof R. Mazurski: Miłość i dramaty królewny Marianny. Wyd. 2. Wrocław: „Sudety” Oficyna Wydawnicza Oddziału Wrocławskiego PTTK, 2005.



1- mezanin to niska kondygnacja pomiędzy parterem a pierwszym piętrem; półpiętro, mezzanino, mezanino, antresola.
 
2- ryzalit to wysunięta poza lico ściany część budynku, zazwyczaj tej samej wysokości, która tworzy z nim integralną całość, a zarazem urozmaica zwartą bryłę. Ryzalit na elewacji budowli ożywia ją i dodaje jej dynamizmu.

środa, 2 listopada 2022

Książeczka manipulacyjna dla Gaji

Ta książeczka to nasz prezent dla małej córeczki naszych znajomych. Gaja miała ostatnio 2 urodziny, a podczas wizyty u nas, bardzo spodobały się Jej nasze książeczki manipulacyjne, a zwłaszcza kilka stron. I tak powstał pomysł prezentu, jakiego nie można kupić w sklepie. 
 
Kochana Gaju, życzymy Ci zdrówka, uśmiechu, ciekawości w odkrywaniu świata i spełnienia marzeń! Sto lat!!!🎂🎉🎈 Miłej zabawy i zapraszamy do nas- plac zabaw zawsze na Ciebie czeka😁

Książeczka jest w całości zrobiona przeze mnie, szyta ręcznie. Nie jest to szablonowy wytwór, książeczka jest personalizowana, a strony dostosowane do obdarowanej