Koniec maja spędziliśmy we Wrocławiu. Na zwiedzanie samego miasta mieliśmy zaledwie kilka godzin, bo trafiła nam się deszczowa aura, której towarzyszył zimny i dość silny wiatr. Po załatwieniu wszystkich prywatnych spraw, został czas na udział w niesamowitym wydarzeniu, jakie zorganizowała grupka fantastycznych "szaleńców". Cała rodziną poszliśmy na Influencers LIVE Wrocław.
Piątkowe popołudnie upłynęło pod znakiem foto-spaceru z Sony. Fotografowaliśmy architekturę, modernistyczną. Nie jest to mój ulubiony styl, ale starałam się czerpać z wiedzy specjalistów i samego spaceru.
Po spacerze razem z Piotrusiem i pozostałymi uczestnikami pojechaliśmy do Hydropolis. Niesamowite miejsce! "Przywitała" nas kurtyna wodna z napisami. Wewnątrz odkryliśmy potęgę wody w różnych postaciach. Nasz przewodnik po tym wodnym raju opowiadał ciekawie i z pasją. Świetne miejsce i na pewno wrócimy tu na dłuższą wizytę!
Sobota i niedziela to już konferencja. Wykłady, warsztaty, dyskusje, spotkania. I dużo przytulania i uśmiechów. Tak cudownie było spotkać Was wszystkich.
Po odebraniu identyfikatorów zaczęliśmy od zabawy na stanowisku Dolnego Śląska, gdzie ozdobiliśmy piernikowe serca. Zgarnęliśmy też piękne przewodniki, które pozwolą nam odkryć kolejne miejsca w tym regionie, który tak pokochaliśmy. Piotra zafascynowała najnowsza technologia, dzięki której mógł zobaczyć zabytki w 3D, zajrzeć do środka, a nawet je... zburzyć 😱 Śmiechu było przy tym co nie miara. Mamy też pamiątkowe zdjęcia z fotobutki.
Po odebraniu identyfikatorów zaczęliśmy od zabawy na stanowisku Dolnego Śląska, gdzie ozdobiliśmy piernikowe serca. Zgarnęliśmy też piękne przewodniki, które pozwolą nam odkryć kolejne miejsca w tym regionie, który tak pokochaliśmy. Piotra zafascynowała najnowsza technologia, dzięki której mógł zobaczyć zabytki w 3D, zajrzeć do środka, a nawet je... zburzyć 😱 Śmiechu było przy tym co nie miara. Mamy też pamiątkowe zdjęcia z fotobutki.
Kiedy ja byłam na warsztatach z malowania z dziewczynami Pani to potrafi czy fotografii kulinarnej, moi odpoczywali w strefie relaksu na wygodnych fotelach i kanapach. Mogli tam zjeść pyszne lody, napić się wody i kawy, a jednocześnie słuchać prelekcji z sali obok.
Po raz kolejny odbyły się warsztaty z Komisją Europejską. Za każdym razem wnoszą one mi ogrom wiedzy i pozytywnych emocji. Pokazują, że są ludzie, którym jeszcze się chce walczyć o ten świat, o ludzi, o prawdę. Dobrze by było, gdyby cześć funduszy było przeznaczonych na konkretne kampanie z twórcami, którzy mają na nie konkretne pomysły. Pewnie to kwestia czasu, kiedy się pojawią takie kampanie, bo internet w dzisiejszych czasach to potęga.
Jeśli chodzi o "pogadanki", laur zwycięzców otrzymują ode mnie Janina Bąk i Daniel Józef Qczaj. Niestety musieliśmy wyjść pod koniec, bo Agunia była już zmęczona, a my mieliśmy przed sobą kilka godzin drogi do domku w samochodzie. Mimo tego, cieszę się, że mogłam Was wysłuchać, być przy Was, czuć ciepło w sercu przy tych wszystkich zdaniach. A i jeszcze dziękuję Janina za tego cudownego przytulańca. To było takie dobre!
Dziękuję organizatorom i uczestnikom za to spotkanie! Za każdy uśmiech i przytulenie, za ogrom przekazanej wiedzy, za rozrywkę i wspomnienia, które razem stworzyliśmy. Do zobaczenia za rok!