Ile jest cech mądrego rodzica? 5? 10? 100? A może nie da się jasno określić tej liczby? Dla każdego Rodzica będzie inna. Są jednak takie, bez których stworzenie szczęśliwego, ciepłego domu- a o to obecnie trudniej niż dawniej- a także spełnionego i szczęśliwego Dziecka, jest trudne. Obecnie rzadko spotyka się domu wielopokoleniowe. Dziadkowie nie zajmują się wnukami, bo sami są zapracowani, realizują swoje pasje, na które pracując nie mieli czasu. Zdarza się, że Rodzice są zdani sami na siebie i mimo, że rodzicielstwo to wspaniały dar, czasami do głosu dochodzą negatywne emocje, zmęczenie i nadmiar obowiązków. Psycholog napisałby w tym miejscu, że nie należy się poddawać, bo Maluch potrzebuje kochających, mądrych i oczywiście silnych Rodziców. I oczywiście będzie miał rację, ale sama wiem, że czasami łatwiej powiedzieć/napisać niż zrobić. Wiem jednak, że pięć "cech", które w sobie pielęgnuję do dziś, bardzo mi pomaga w tym moim rodzicielstwie, zwłaszcza w trudnych chwilach.
W naszym domu sobota to dzień słodyczy
KONSEKWENCJA
Mali ludzie lubią, kiedy w ich życiu jasno określa się zasady i granice. Od tego są Rodzice. To my tworzymy te "mapy" dla naszych Dzieci. Jeśli tego nie zrobimy, chcąc nas przetestować i nasze reakcje, Dziecko zacznie samo wyznaczać ścieżki, zasady, granice. Zauważyłam, że mój Syn polubił zasady i szanuje je, pod warunkiem, że trzymam się ich i wspólnie ich przestrzegamy. Skoro ustaliliśmy, że słodycze jemy tylko w soboty, to nie robimy od tego odstępstw tak po prostu. W naszym przypadku wyjątkami są urodziny innych Dzieci w przedszkolu, czy nasze urodziny. Wtedy jeden cukierek lub kawałek tortu jest dopuszczalny. W pozostałych tygodniach roku, podarowany cukierek ląduje w koszyku i może być zjedzony dopiero w najbliższą sobotę. Rezultat jest taki, że często o nich zapomina i muszę kombinować jakieś desery, żeby słodycze się nie zepsuły- dlatego np. pieczemy brownie czy robimy artystyczne deserki. Jasne, że czasami mam ochotę odpuścić, ale wiem, że konsekwencja i trwanie przy ustalonych zasadach... wyjdzie Młodemu na dobre.
CIERPLIWOŚĆ
Generalnie mam bardzo spokojne Dziecko. Zazwyczaj nie miał i nie ma problemów ze snem. Pamiętam jednak, że był taki wieczór, kiedy zostałam sama z Synkiem i oboje byliśmy tak bardzo zmęczeni, a On nie chciał zasnąć. Płakał, a ja nie wiedziałam jak i nie umiałam Mu pomóc. Nie, nie była to kolka- te łaskawie nas ominęły. Był tak zmęczony, że nie mógł zasnąć. Chciało mi się płakać. Oczy miałam spuchnięte ze zmęczenia, nogi i ręce mnie bolały, chciało mi się spać. Gdybym mogła wsiadłabym w auto, pojechała do hotelu i poszła spać. Wiedziałam jednak, że jedyne co mogę zrobić, to być blisko mojego Okruszka, aby czuł się bezpiecznie. Nie będę pisać, że dysponuję bezgraniczną cierpliwością, bo były dni/ wieczory, kiedy krzyczałam lub płakałam w poduszkę. Jednak, chyba jak każda Mama, mam w sobie pokłady anielskiej cierpliwości. Brałam wtedy głębokie wdechy i nucąc ulubioną kołysankę wyruszałam na "pochód" po mieszkaniu. Całowałam w maleńkie czółko, gładziłam policzki i cierpliwie czekałam, aż ukochane oczka zamkną się ze snem na rzęskach. Wtedy po raz kolejny wyryłam w sercu dewizę z egzaminów na studiach: "NIE ZAPOMNIJ ODDYCHAĆ!". Polecam! Pomaga!
OPANOWANIE
Dzieci są jak gąbka. Chłoną cały świat, nasze emocje. Doskonale je wyczuwają. Dlatego jeśli Twoja cierpliwość jest już na granicy, poproś aby Maluszka uśpił Tata lub Babcia. Twój stres zostanie szybko wychwycony i Dziecko nie zaśnie tak szybko, jakby sugerowało Jego zmęczenie.
Kiedy Maluch zacznie stawiać pierwsze kroki, zobaczysz jak bardzo będziecie musieli być opanowani. Pamiętaj, żeby na upadki i potknięcia reagować w stonowany sposób. Twoja reakcja nauczy Dziecko, jak samo powinno reagować w takich sytuacjach. Dotyczy to wszystkich działań. Ważne, żeby pokazać Dziecku, że mimo iż jest trudno lub nawet może nas coś zaboleć, to nie warto się poddawać, że trzeba próbować konsekwentnie dalej.
DOCIEKLIWOŚĆ
Mamy to najlepsi detektywi świata! Szybko uporają się z zagadką długiego płaczu swojego Maluszka. Niczym profesor, z laboratoryjną dokładnością odszukują alergen w diecie swojej Pociechy.
I taka dociekliwość przyda Ci się w sklepie. Dzięki niej nie kupisz zabawek bez atestów czy produktów żywnościowych "świecących w ciemności" 😉 Zdecydowanie korzystnie wpłynie to na zdrowie Maluszka.
Dzięki dociekliwości pamiętam, żeby idąc do pediatry, mieć ze sobą listę pytań i wątpliwości do wyjaśnienia. Nie odpuszczam nawet jednego punktu z listy. Bacznie obserwuję poczynania lekarza i pytam, jeśli czegoś nie wiem lub nie rozumiem. Pamiętaj, że jak już lekarz orzeknie, co jest Maluchowi, powinien szczegółowo wyjaśnić to Rodzicowi. Nasza wizyta to minimum 15 minut.
Pamiętaj, że nie ma nic złego w stawianiu pytań, szukaniu odpowiedzi, dociekaniu prawdy. Ułatwi Wam to życie, poprawi jego komfort i na pewno korzystnie wpłynie na wiele jego aspektów.
CZUŁOŚĆ
Tej "supermocy" chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać. Czułość jest potrzebna nam wszystkim! To właśnie dotyk jest jednym z najlepiej rozwiniętych zmysłów u Maluszka. Bliskość Rodzica, jest dla Dziecka niezbędna, działa leczniczo- wcześniaki są przytulane przez Rodziców w ramach terapii. Maluszki, które są przytulane mają wyrównany uśmiech i unormowaną pracę małego serduszka. Kangurowane wcześniaki szybciej opuszczają szpital.
Nie martw się, że przesadzisz z czułością! Tego nie da się przedawkować. Niestety często wmawia się nam, Rodzicom, że to złe- to jednak relikt czasów, kiedy preferowano tzw. "zimny chów dzieci". Udowodniono jednak, że nie wpływa to korzystnie na zdrowie i rozwój Dzieci, a wręcz może być szkodliwe.
Głaszcz, tul, przytulaj, noś i kołysz. Jeśli Maluszek tego potrzebuje, daj Mu taką czułość, jaka sprawi Wam przyjemność i pomoże być szczęśliwym. Olej hasła "Nie noś, bo przyzwyczaisz"! Skoro kołysałaś w brzuchu Dziecko przez 9 miesięcy, to i tak jest do tego przyzwyczajone. Kochaj, ściskaj, rozpieszczaj. Na zdrowie!
PAMIĘTAJ! NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ, ŻE JESTEŚ ZŁYM RODZICEM! Każdy z nas popełnia błędy, czasami bez możliwości ich naprawienia, ale nie czyni Cię to złym Rodzicem! KOCHAJ SWOJE DZIECKO NAJMOCNIEJ, JAK TYLKO POTRAFISZ! Reszta jakoś się ułoży...