Mocą wspaniałych, dobrych wspomnień oddycham dziś głęboko, przeglądając zdjęcia. W drugiej połowie maja, biorąc wolne od życia, ku chwale spontaniczności, z wypiekami na twarzy wsiadałam do autokaru w Kielcach, aby nocą głęboko odetchnąć wielkopolskim powietrzem. Poznań przywitał mnie ciepłem i bezchmurnym niebem. Postanowiłam nie brać taxi i spacerkiem ruszyłam w stronę hotelu przy Rynku, gdzie zarezerwowałam pokój. Po drodze podziwiałam wspaniałe zabytki. Chwila oddechu, kawa na balkonie- tak mogłam cieszyć się poznańskim porankiem. Pokój zarezerwowałam w Naszym Klubie- miejsce które znam i lubię, gdzie zawsze witana jestem z uśmiechem, a kiedy przyjeżdżam w nocy, klucz czeka na mnie w sejfie. Ich ofertę znajdziecie TUTAJ Zaraz po śniadaniu ruszyłam znów na spacer.
![Znalezione obrazy dla zapytania poznań](https://lh3.googleusercontent.com/blogger_img_proxy/AEn0k_vnL7rbNHxdxpaA48TrPty0TRYdfwrFfVsL0XOwXeU0M0lUI40eTqq8lcXGLYYrull35lBojDDuQNg9X8tze7mdcyOEaa1rhy-KL7E8eu7wJaI00Od1Cl3fAk2ZfwFwtkdOwowqHM-DrNhem6biaSlhOjn_AvXvMI3bS3kIyjYdYvUZNFXwHmZnZg3-yw=s0-d)
Uliczki, które znam, kamienice, które za każdym razem mnie zachwycają. Moje kroki skierowałam do wspaniałej Bazyliki kolegiackiej Matki Boskiej Nieustającej Pomocy i św. Marii Magdaleny. Tu muszę bardzo kontrolować odruch opadającej z zachwytu szczęki! Piękno całości, jak i detali rzuca mnie na kolana. Zawsze drżą mi wewnątrz ręce. Aby móc choć w części podzielić się moim zachwytem, zerknijcie na zdjęcia.
Więcej o zwiedzaniu Poznania, w osobnym poście. Nie byłabym sobą, gdybym "przypadkiem" nie trafiła na wykopaliska!
![](https://znakidrogowe24.pl/files/fotob/product-8094.jpg)
Wychodząc z Bazyliki, skręciłam w prawo na Plac Kolegiacki, gdzie od rana pilnie pracują codziennie archeolodzy w ramach Projektu Kolegiata Poznań, o którym informacje znajdziecie TUTAJ W skrócie: są to badania archeologiczne na Placu Kolegiackim, które wyprzedzają działania zmierzające do jego rewitalizacji i rewaloryzacji. Prace mają służyć odkryciu reliktów umiejscowionej tu Kolegiaty pw. Św. Marii Magdaleny, która była najważniejszym kościołem lewobrzeżnego miasta przez co najmniej 500 lat. Finansowane są z budżetu Urzędu Miasta w Poznaniu. Brawo Włodarze Poznania- nie oszczędzajcie na tych badaniach! Szczęśliwie trafiłam na Andrzeja Sikorskiego- jednego z koordynatorów projektu, który uraczył mnie opowieścią, rozmową oraz wspaniała wymianą uwag i spostrzeżeń. Cudownie jest rozmawiać z badaczem, o takim zasobie wiedzy oraz z takim doświadczeniem. Mogłam dokładnie zapoznać się z wykopem oraz materiałami, które znajdowały się na stanowisku. Zachwycona, chętnie wróciłabym tam na wakacyjny etat, "chwycić" kilka słonecznych dni z Waszą ekipą! Zdobytą wiedzą oraz kilkoma ciekawostkami podzieliłam się z grupą blogerek oraz przypadkowych turystów tuż przed kolacją w restauracji obok wykopu. Okazało się, że dla laików, którzy myśleli, że trwają tu zwykłe roboty budowlane, archeologia może być ciekawa, nawet fascynująca. Te zwykłe "dziury w ziemi" kryją tajemnicę ludzi zamieszkujących wieki temu te okolice i wypełniających w tym miejscu powinności wynikające z kultu religii, którą obrali za przewodnią. I tak z garścią piasku w dłoni opowiadałam o przeszłości, przenosząc rosnąca grupę przy ogrodzeniu kilka wieków wstecz. My job is my passion!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpTa5sV_Ri_b-f0UPHerYwqzO_wXWdWGPDJo5s4zYqNUfjX4btAjw-KbIvDLMAdvGrtsIHdnIZWlYyS_6LEJf7U5n890MB7Q4e0WHPb_D1D75OICHNbHB95fvTMD-jEC_3Etmd12sLtS4/s640/18671628_1704047752941912_1719672395440372499_o.jpg)
fot. Projekt Kolegiata Poznań
Pochówek na pochówku, czyli to co tak uwielbiamy
Efekty pracy na stanowisku, które w efekcie końcowym niejednokrotnie podziwiamy na wystawach w muzeach
Zostawiając zaciekawionych turystów, z kilkoma umawiając się na kolejne spotkanie połączone z opowieścią o archeologii, wraz z Kasią (Porady Mamy Kasi), Joasią (Amelushka.pl) oraz Żanetą (Mother and Son), spędziłam przemiły i smaczny wieczór w Restauracji Republika Róż. Miejsce przyjazne rodzinom z Dziećmi- przetestowałam wcześniej, a także szalonym blogerkom i blogerom, którzy zamiast rzucić się do talerzy wypełnionych pysznościami, najpierw zrobią im sesję zdjęciową. Spróbowałyśmy wielu pysznych przystawek, dań i deserów, że o winie nie wspomnę! Jeśli chcecie napić się najlepszej kawy w centrum Poznania, z czystym sumieniem polecam to miejsce. Stało się ono moim ulubionym miejscem na poznańskiej mapie, gdzie smacznie zjem, złapię oddech, a urocze, uczynne i uśmiechnięte kelnerki na pewno nie wystraszy rozrabiający Brzdąc. Waszej uwadze polecam menu sezonowe, które zachwyci- nazajutrz wrócicie przetestować kolejne pozycje. Doskonałym pomysłem są tzw. bufety śniadaniowe- to pyszne rozwiązanie! Ceny? Przystępne, zdecydowanie odpowiednie względem jakości i wielkości porcji. Jedzenie jest smaczne, świeże i pięknie wygląda. Ja wracałam i wracać będę!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjxUnvb4lXLKfa1_KKFV4idFPzobWBWmqnR3KgzNGoKq_YDVjtRJgsYNFdbR8V4Q9d1akFUpCw5Zw1Eb1aGzeQ48ueaB-cFS95VdwgJ37oDohtH5sRunSefVO_RSZsEEpTrEPc0CgTU0Q0/s640/20170526_205845.jpg)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3s9_xocAKnKdgf_V20dI6DbTqPF8zNxIigZSADyKcwv04QRLyFeAEV5Osx7soS0TLLmL2AJwpON1z88e-i9Qui83Nk1UHeB5Rnozm2_0QPjF9mgPJbC0lcVhheMjI2exizlbRNJYkz1I/s640/20170526_211326.jpg)
Urokliwe wnętrze, aż prosi o fotografowanie
Kawa z widokiem na wykopaliska-miętowa💓
Pora na relację z Blog Conference Poznań 2017. Był to jeden z głównych celów mojej podróży do Poznania. Jak miło było spotkać znajome twarze, w tłumie wyłowić uśmiech skierowany własnie do mnie.
- Cześć! Miło cię wreszcie spotkać w realu-usłyszałam od uśmiechającej się postaci.
- Hej! Nareszcie się spotykamy- i przytulamy jak starzy, dobrzy znajomi, mimo, że do tej pory znaliśmy się tylko dzięki znakom wybijanym na klawiaturze. Yupi! Somebody like me!
W tym roku BCP było potęgą- ilościową, jakościową i strategiczno- logistyczną. Ilość uczestników, wykładów, warsztatów, prelegentów, miejsce konferencji- wszystko w wersji MAX! Wiele się nauczyłam, wiele zrozumiałam i zakodowałam pod blond czupryną. Świetnie się bawiłam- bifor, after i afterAfter były wspaniałą okazją do śmiechu, dygresji, ucztowania, tańca, zabawy. I były jeże nad Wartą- wspaniałe zwierzaczki! Przede wszystkim jednak poznałam WSPANIAŁYCH LUDZI!!! Całość utwierdziła mnie w przekonaniu, że to ludzie są najważniejsi! To od ludzi się uczymy, to dzięki ludziom poznajemy, pragniemy i zdobywamy, rozwijając się z każdym nowym doświadczeniem rzeczywistości kreowanej przez ludzi właśnie. W tym roku udało mi się być prawie na wszystkich warsztatach, na których chciałam być- niestety kilka pokrywało się ze sobą i trzeba było wybrać. Doskonałe warsztaty z Wojciechem Wawrzakiem- prawnikiem z blogerskim zacięciem i fantastycznym uśmiechem, wciąż huczą mi w głowie. Wojciech pomogłeś mi w kilku kwestiach, więc jak tylko będziesz w Kielcach, zapraszam na obiecane wino 😉 Wykład Janiny (Janina Daily), sprawił, że płakałam ze śmiechu- dobrze, że siedziałam za schodami na dywanie i tego nie widzieliście. Janina, uwielbiam Cię! I foki oczywiście też!
Bogactwem są LUDZIE! Mam tą słabość, że uwielbiam ludzi! Może dzięki temu też przyciągam innych do siebie. Ale w tym miejscu dziękuję dziękuję Komuś, kto w krytycznym momencie przysiadł się do mnie, przytulił, uśmiechnął i podzielił się magiczną buteleczką. Marcin superTATA DZIĘKUJĘ- wstrzeliłeś się w 10 z tą rozmową! Mam nadzieję, że spotkamy się szybciej niż na BCP2018!
Z Nim trzeba mieć zdjęcie! W drodze na BCP2017
Gwiazdy na czerwonym dywanie
Tradycyjnie z LIDL Polska
Kreatywnie- tradycyjnie nie mogłam się oprzeć tworzeniu
DUMA! Z moim identyfikatorkiem- obecnie na tablicy pamiątkowej
Niedoceniona kreatywność, czyli walka o zegarki
Jest ścianka? To i fota na ściance być musi!
Nie kładąc się spać po afterAfter, przybyłam z rana- więcej nie wymagajcie przed śniadankiem
Takie grzeczne... Z moja piękną Kasią!
Ups... chyba się wydało, że jednak nie jesteśmy normalne- i to własnie jest najpiękniejsze!!!
WIELCY i ja! Tak się wkleiłam i mam zamiar kochać to zdjęcie! BARDZO!fot. Marcin Perfuński
Zostawiłam Poznań z przekonaniem, że tygodniowa ucieczka od życia była mi szalenie potrzebna. I ta świadomość, że spotkałam ludzi, z którymi rozumiem się bez słów, że przesiąkłam kumulacją Ich energii. Uwierzyłam, że mam siłę przebić się przez własne słabości, walczyć, kochać, bić się o sama siebie. Pokazaliście mi kierunek, aby znaleźć w sobie siły, aby dążyć do określonego celu, według sobie znanej formuły, określającej alchemię Po prostu MAMY. Pomimo trudności, dam sobie radę, bo już wiem JAK...
Wrócę... niebawem... z kolejnym wschodem słońca
"Ja wiem, że takie chwile jak te
Nie zdarzają się zbyt często
Takie chwile jak te
To nasze zwycięstwo"
Kamil Bednarek, Staff