niedziela, 17 maja 2020

Kwietniowi hejterzy

Przyszła wiosna. Świat opanowała pandemia. Wszędzie otaczają nas informacje o koronawirusie i kolejnych zachorowaniach na COVID-19. Zamknięci w domach ludzie przeczesują internet  i w ramach "leczenia" własnych frustracji atakują innych...

Dzisiejsze słowa kieruję do grupy osób, które uzurpują sobie prawo do niewybrednej krytyki mojej osoby. Są chwile, kiedy nie wiem czy powinnam na wasze słowa reagować w jakikolwiek sposób. Są też takie, w których podnosicie mi ciśnienie- dosłownie i w przenośni. Bywają jednak i takie słowa, które bawią mnie do łez.
Wiecznie zachwycona. Taką chcę pozostać!
Tak, macie rację, nie jestem posiadaczką idealnej figury. Można by rzec, że jestem krągła, puszysta, czy gruba. Nie będę się tłumaczyć, że nie do końca mam na to wpływ, bo przecież wy i tak wiecie swoje. Chcę wam tylko napisać, że nie wiecie co wam przyniesie jutro. Nie wiecie czy świt nie przywita was chorobą, która sprawi, że wasza waga wzrośnie i utrzymywać będzie się na tym wzrostowym poziomie. A może siądzie wam metabolizm albo będziecie przyjmować leki, które sprawią, że przytyjecie. Nie jest łatwo mieć większy rozmiar. Jest wiele ubrań, których nie założę, bo będę w nich źle wyglądać, źle się czuć czy też po prostu nie ma ich w moim rozmiarze. Najprawdopodobniej nigdy już nie będę szczupła, ale dla waszej wiadomości- pogodziłam się z tym i akceptuję moje ciało.

Tak, mam długie włosy i to nie zmieni się szybko. Kilka razy w życiu obcięłam włosy i zawsze żałowałam tej decyzji. Mam grube włosy, które bardzo trudno wystylizować kiedy są krótko ścięte. Mam pracę, która wymaga, abym mogła je ujarzmić. Najłatwiej zapleść je w warkocz. I naprawdę nie ruszają mnie wasze komentarze w stylu: „Jeszcze trochę i dywan sobie z nich zrobisz”, „Jakie to niemodne, wieśniackie”, „Obrzydliwe są te twoje włosy, zrób coś z nimi”, „Jak bym cię złapała za te kłaki, to bym cię na chłopaka obcięła”. Jak dla mnie, możecie się ogolić nawet na łyso, to jest wasza decyzja, ale ja mam zamiar dalej mieć długi warkocz. Jeśli zaś chodzi o kolor moich włosów… Cóż, są w połowie zielone. Teraz kolor już mocno zbladł, bo skończyły mi się zapasy macierzanki, która jest głównym składnikiem pasty, której używam do farbowania moich włosów. Ja nie komentuję waszych blondów, czerni czy rdzy na głowach. Nie interesuje mnie czy macie różowe pasemka, niebieską grzywkę czy bordowe końcówki. Nie zwracam uwagi na wasze odrosty. Najważniejsze, żeby włosy były czyste, zadbane i zdrowe. Ich długość czy kolor to kwestie zupełnie nieistotne.

„Wyglądasz jak chłopczyca, trochę kobiecości może?”. W sukienkach i spódnicach nie lubię chodzić, nigdy nie lubiłam. Wychowałam się z chłopcami, współpracuję głównie z mężczyznami i dobrze czuję się w ich towarzystwie. Ponadto jako archeolog cenię sobie wygodny strój, zwłaszcza pracując w terenie. Poza tym kto powiedział, że spodnie nie są kobiece? Są i mogą sprawić, że kobieta w spodniach będzie najseksowniejszą wśród sukienkowych babeczek. I troszkę masz racji, jestem taką troszkę chłopczycą i doskonale się z tym czuję.

„Taka odważna, a nie potrafi przyjąć krytyki”. Potrafię! Pod warunkiem, że jest to krytyka, poparta merytoryczną wypowiedzią. Samo rzucenie haseł typu: brzydkie ubranie, głupi tekst, nie podoba mi się to itp., absolutnie nic nie wnosi. Jeżeli uważasz, że mogę coś poprawić np. w tekstach na blogu, uzasadnij swoją opinię. Skopiuj do komentarza zdanie z tekstu, które ci się nie podoba i pokaż mi alternatywę. Jeżeli nie podobają ci się moje wypowiedzi, napisz dlaczego. Jeżeli gdzieś popełniłam błąd, wskaż poprawną odpowiedź, opierając się na źródłach, a nie domysłach. Mam Czytelniczkę, która zawsze wyłapie „błąd” lub tzw. literówkę w tekście i bardzo cenię sobie jej uwagi. To dzięki Tobie „F”, moje wpisy są coraz lepsze.

„Morderczyni!” Tak, jestem mięsożercą. Nie wyobrażam sobie życia bez produktów mięsnych. Oczywiście, gdyby rezygnacja z mięsa zlecona była przez lekarza i konieczna dla mojego zdrowia, z trudem, ale zrezygnowałabym z niego. Teraz, kiedy nie muszę, a wręcz nie powinnam, dalej będę jeść mięso. A teraz odpowiedz mi na kilka pytań. Masz przed domem/ blokiem trawnik czy łąkę kwietną? Zbudowałeś/aś i zamontowałeś/aś domek dla owadów i budki dla ptaków? Kiedy ostatnio z lasu zabraliście do kosza kilka śmieci? Masz w szafie kaszmirowy sweterek? Wiesz jak powstaje? Jak często wymieniasz garderobę i czy wiesz ile wody zużywa się do produkcji twoich ubrań? Oszczędzasz wodę? Segregujesz śmieci? Nosisz na zakupy własne siatki? Wykorzystujesz wtórnie rzeczy, które posiadasz? Używasz jednorazowych woreczków foliowych, kiedy kupujesz owoce i warzywa? Przemyśl swoje odpowiedzi, bo może właśnie w tym momencie ginie ptak, który połkną twoją torebkę jednorazową, do której na zakupach włożyliście 1 marchewkę.
Inna nie będę, lepsza nie będę, nie zmienię się...
Co jakiś czas będę publikować taki wpis. Będę rozliczać się z wami i waszymi „krytykami". Dlaczego? Dlatego, że mam taki kaprys. Dlatego, że skoro uważacie, że macie prawo pisać do mnie w taki sposób, to ja mam prawo pisać o waszych wiadomościach i odnosić się do nich w taki sposób, w jaki mam ochotę.

Jeśli mój blog, moja osoba, tak bardzo ci nie odpowiadają, po prostu zablokuj mnie, przestań obserwować, już więcej nie czytaj. Żyjcie beze mnie i bądźcie szczęśliwi. Trzymam kciuki za wasze szczęście. Wasz jad kiedyś was zabije…

Na potrzeby tego tekstu wybrałam łagodniejsze komentarze, wypowiedzi. Są takie, które absolutnie nie nadają się do publikacji. Wszelkie groźby karalne zgłaszane są do odpowiednich organów. Pamiętajcie, że w sieci nikt z was nie jest anonimowy. To co raz wrzucicie w internet, pozostawia ślad na zawsze.

6 komentarzy:

  1. Serio? Piszą ci takie rzeczy? Ale co komu do tego jakie masz włosy i figurę?

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze znajdą się osoby, które będą Cię krytykować, z różnych powodów, zazdrości, czy po prostu przez własne kompleksy. Jestem gruba. Trudno. Jestem głupia. Być może. Da się z tym żyć ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem z dala od oceniania innych. Ich wyglądu, stylu zycia itp. Każdy z nas żyje tak jak mu pasuje. Nie rozumiem takich ludzi. Może sami mają kompleksy i lubią dowalić innym. Trzymaj sie i nie poddawaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja zupełnie nie rozumiem po co się odnosić w ogóle do takich uwag. To tylko takich ludzi nakręca, bo pokazuje, że człowiek bierze to do siebie. Nie od dziś wiadomo,że jeszcze się taki nie urodził, co wszystkim dogodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Staram się nie oceniać, bo każdy robi co chce i ma do tego prawo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja przyjmuję krytykę tylko wtedy, gdy mówi mi to bliska osoba i potrafi o tym ze mną rozmawiać. Nie rozumiem dlaczego obcy ludzie wysyłają Ci takie uwagi. Nie znają Cię, nie wiedzą na czym Ci zależy, jak wygląda Twoje codzienne życie. Jeszcze się do tego ustosunkowywać? Nie wierzę!

    Najważniejsze, abyś dobrze się czuła w swojej skórze. Wystarczy popatrzeć głębiej.. i spojrzeć na to zdjęcie na którym siedzisz. Na Twój piękny uśmiech i całą Ciebie.

    OdpowiedzUsuń