wtorek, 31 lipca 2018

Klocki Plus- Plus

Kiedy coś lubimy dajemy tej rzeczy plus. A kiedy coś ma dwa plusy? To znaczy, że jest niesamowite. I tak jest właśnie z duńskimi klockami Plus-Plus. Dziś troszkę Wam o nich opowiem.

Kochamy klocki Plus-Plus
Wyprodukowane pod Kopenhagą klocki w kształcie połączonych ze sobą dwóch plusów miały swój debiut na Targach Toy Fair 2012 w Norymberdze. Od tego czasu pokochały je Dzieci wielu krajów, a same Plus-Plusy zostały wielokrotnie nagrodzone i wyróżnione. Na uwagę zasługują posiadane przez klocki certyfikaty EN 71-1, EN 71-2, EN 71-3, REACh, dzięki którym spełniają one wymogi European Toy Safety Directive, dotyczące produkcji zabawek na terenie Unii Europejskiej (bez użycia szkodliwych substancji i przy zachowaniu najwyższych standardów bezpieczeństwa). Oznacza to, ze klocki te produkowane są z wysokiej jakości tworzywa sztucznego, bez dodatku szkodliwych substancji. 
Plus-Plus'owy prezent dla Piotrusia
Klocki Plus- Plus mają kształt przywodzący na myśl dwa sąsiadujące znaki plus. Dostępne są w dwóch rozmiarach: mini – 2 cm oraz midi – 5 cm, zatem mogą się nimi bawić również młodsze Dzieci. Oczywiście ze względu na ryzyko połknięcia niewielkich elementów, producent zaleca aby klockami bawiły się Dzieci powyżej 3 roku życia. Dostępne są w kilku wersjach kolorystycznych: podstawowej, neonowej i pastelowej. Dedykowane są tak dla chłopców, jak i dziewczynek. Wystarczy wybrać odpowiedni dla siebie zestaw
Kolejne zestawy cieszą tak bardzo
Zestawy Mini zawierają 100/300/600/1200/1800 sztuk klocków w kolorach podstawowych/ neonowych/ pastelowych. Zestawy Midi zawierają 15/20/100/200 sztuk klocków w kolorach podstawowych. Znajdziecie też specjalne zestawy tematyczne o zróżnicowanej ilości klocków np. dinozaury, zamek rycerzy, księżniczka i kareta, pojazdy budowlane, wróżka i jednorożec, policja czy bardziej uniwersalne tematycznie jak cyrk, kamping czy zoo. Co ważne można łączyć z innymi zestawami. Aby zabawa była jeszcze ciekawsza dostępne są również płytki konstrukcyjne- do kupienia oddzielnie lub w komplecie w niektórych zestawach. Dobra wiadomość dla Rodziców- opakowania są niewielkie, nie ma w nich nadmiaru wolnej przestrzeni, do czego przyzwyczaili nas czołowi producenci.

Nasze ulubione to Plus-Plus mini- zdobyły tytuł Zabawki roku 2015
Wyłącznym dystrybutorem w Polsce jest firma Mokopico S.C., ul. Zielna 21, 05-502 Piaseczno. www.mokopico.pl , e-mail: mokopico@mokopico.pl

Uważajcie na podróbki- jest ich wiele na rynku
Jak wszystkie klocki, również Plus-Plus doskonale rozwijają wyobraźnię Dziecka (ale i Rodzica)! Z łatwością połączycie elementy, ale i rozłożycie powstała konstrukcję. Co ważne, w zestawach Plus-Plus nie znajdziemy gotowych kształtów jak ludziki, zwierzęta czy kwiatki. Wszystko trzeba zbudować od początku. W zestawach znajdziecie instrukcje, jak stworzyć coś z Plus-Plusów. Podpowiedzi są też na internecie, ale zdecydowanie radzę pozwolić ponieść się wyobraźni, która u małych konstruktorów ma nieograniczone pokłady. Stworzonymi konstrukcjami można się później bawić.
Stwórz bukiety z biedronkami
Największe wartości to przede wszystkim rozwój wyobraźni, koordynacji wzrokowo-ruchowej i umiejętności współpracy podczas zabawy w większym gronie. Zwracam Waszą uwagę na fakt, że z Plus- Plus można tworzyć zarówno płaskie, jak i trójwymiarowe konstrukcje, o niebanalnym charakterze nadanym przez kolory i nietypowy kształt klocków. Idealnie sprawdza się podczas samotnej zabawy, jak i w większym gronie. Pomogą uczyć cierpliwości, bo Dziecko musi nauczyć się je składać w taki sposób, aby uzyskać satysfakcjonujący Je efekt.

Nawet wysokie wieże stoją stabilnie
Wielokrotnie spotkałam się z zarzutem, że klocki Plus-Plus można składać tylko w dwóch płaszczyznach (poziom/pion), ponieważ w innych pozycjach konstrukcje nie są trwałe. Cóż... my budowaliśmy różności, w tym takie wymagające ustawienia plusików pod katem i nasze budowle świetnie się trzymały, mogliśmy się nimi bawić. 

Auto z przyczepą? Proszę bardzo!
Niewielkim "minusem" jest twardość klocków, przez co przy dłuższej zabawie mogą zaboleć nas palce, ale to nie zniechęca do zabawy. Dzięki tej twardości klocki Plus-Plus są praktycznie niezniszczalne. Na pewno nie połamią się podczas zabawy, a mniejsze Dzieci ich nie przegryzą. Ja zniszczyłam jeden z klocków w ramach doświadczenia, ale musiałam się nieźle natrudzić i użyć do tego narzędzi.
Klocki Plus-Plus są praktycznie niezniszczalne
Jeśli chodzi o wybór wielkości klocków, to nie do końca wiek gra tutaj rolę. Warto zabrać Dziecko do sklepu, gdzie będzie mogło sprawdzić czy woli Plus-Plus Mini czy Plus-Plus Midi. Niektórzy po prostu wola mniejsze, inni średnie. Mojemu Piotrusiowi odpowiadają tak mini jak i midi, ale zdecydowanie częściej sięga po mniejsze klocki. Plus-Plusy zadomowiły się u nas na stałe, kupiliśmy wiele zestawów podstawowych tzw. basic, ale i tematycznych. Zapewne niebawem zbudujemy z nich Pałac Kultury w wersji 1:1 😂
Plus-Plus'ów nigdy za dużo
BAWMY SIĘ KLOCKAMI PLUS-PLUS! POLECAMY!!!
 Klocki Plus-Plus- ich nigdy za mało!
 I 💗 PLUS PLUS
 Neonowy chłopiec zagościł w naszym domu
 Stworzonymi konstrukcjami można się bawić
 Kwiaty z klocków Plus-Plus nigdy nie zwiędną
 Na skuterze w świat
 Zrobiliśmy neonową dziewczynkę
Wymyśl i twórz
Zakochani w Plus-Plus

czwartek, 26 lipca 2018

Weź wyjdź! Wciąż jestem obca...

Czytasz mój blog regularnie. Oglądasz zdjęcia na Instagramie, podglądasz posty na Facebooku. Wiesz gdzie, kiedy i co jadam, jakie zestawy wybieram na nasze posiłki. Wiesz, które płatki śniadaniowe są moimi ulubionymi. Wiesz w jakim towarzystwie się obracam, z kim ćwiczę i z kim wypoczywam. Wiesz co czytam i co dostałam od Przyjaciela. Orientujesz się co robię zawodowo i jakie są moje pasje. Wiesz jak bardzo przeżywam niektóre rzeczy, zdarzenia... Wiesz kiedy się śmieje i kiedy płaczę... Wiesz...
Brawo Ty! Dziękuje Ci i bardzo szanuję Twój wysiłek. Wiesz o mnie tak wiele, że często ryzykujesz stwierdzeniem, że wiesz o mnie wszystko. Wiesz... ale czy oby na pewno?
Kochaj siebie, a pokochasz cały świat
Ostatnio z niedowierzaniem przeczytałam kilkadziesiąt wiadomości przesycone takim jadem, że wystarczyłoby spokojnie na kilka lat lub osób. Na prawdę nie szkoda Wam czasu na takie wiadomości? Czy płakałam czytając je? Tak, nie czytało się tego przyjemnie, ale nie płakałam, bo najzwyczajniej było mi szkoda autorów tych wiadomości. Tak, nie tylko kobiety napisały. Co było w listach? A czegóż tam nie było? Ogólny harmider i krzyk... o wszystko... Dosłownie i bez przenośni.
Ciesz się życiem i daj żyć innym
Dlatego dziś chce Wam napisać, że tak naprawdę nic o mnie nie wiecie. A raczej, że wiecie tyle, na ile chcę Was zaprosić do mojego życia. Największe radości, najwspanialsze chwile, najtragiczniejsze przeżycia zostawiam dla siebie. Często nawet Rodzina o nich nie wiem, jak więc Ty, osobo zza szklanego ekranu, możesz o nich wiedzieć? 

To co publikuje w internecie to tylko wycinek z mojego życia, zaledwie ułamek wydarzeń i niewielki procent przeżyć, uczuć, emocji...
Zdjęcia nie zawsze pokazują wszystko. Słońce niejednokrotnie musiało osuszyć łzy, abyśmy mogli przystąpić do sesji. Albo musiałam przestać śmiać się z żartów Ł, aby zrobić "poważne" zdjęcie. Czasami krzyczałam w poduszkę, bo setne ujęcie nie było takie jak oczekiwałam.
Ja akceptuję siebie. Ty nie? Może pora się z tym uporać?
Czy wiesz, że niejednokrotnie z folderu, który zawiera ok 1500 ładnych zdjęć, ja wybiorę tylko 20? A czasami z teoretycznie nieudanych 10, opublikuje aż 7-8, bo tak bardzo mi się spodobają? Czasami siedzę całą noc, bo chcę aby publikowany post był, oczywiście według mnie, idealny. A czasami pisze coś "z marszu" i jestem na tyle zadowolona, że klikam "Opublikuj". A i jeszcze jedno, czasami piszę post nocą, a publikuję o 10 czy 12. Zdradzę Ci sekret- czas publikacji można ustawić 😉
Och, jaką burzę wywołało zdjęcie z Watykanu... z Krajna
A więc Drodzy... Dziękuje Wam, że jesteście ze mną i współtworzycie mój mały zakątek w sieci. Dziękuję za komentarze i wiadomości. Dziękuję nawet za te wylane na mnie wiadra pomyj. Dziękuję! Ale bez najmniejszych wyrzutów sumienia, bez mrugnięcia choćby kącikiem oka, blokuję wszystkich hejterów. Nie chodzi o to, żeby mi słodzić, ale o sposób przekazu własnych odczuć. Inaczej czyta się "Nie uważasz, że na tym zdjęciu odsłaniasz za dużo ciała?" niż "Jesteś dzi*ką i tłustą świnią. Jak można być takim kaszalotem i robić sobie tyle zdjęć", czy "Cięgle masz pryszcze i strasznie się zapasłaś. Może zamiast zdjęć jedzenia zacznij robić przysiady na treningu". Za dużo w życiu przeszłam, aby przejmować się tak niedojrzałą forma wyrazu.Dla tych Państwa mam tylko jedno przesłanie: WEŹ WYJDŹ STĄD! I CIESZ SIĘ WŁASNYM ŻYCIEM!
Niech cieszy Was każda chwila. Wczoraj już nie ma, jutro może nie nadejść...
Ci, którzy na prawdę mnie znają, wiedzą, że w tej wypchanej, ciężkiej torbie miałam książki od moich kochanych Czytelniczek, a nie grzanki. Ci, którzy na prawdę mnie znają, wiedzą, że we wszystko wkładam serce- nawet w zabawę w wyzwania i że ciesze się z każdego drobiazgu. Są osoby, które na prawdę chcą mnie poznać, rozmawiamy i spotykamy się- często spotkania z internetu przenieśliśmy do kawiarni. Oni mnie poznają...
Ci, którzy mnie znają, wiedzą skąd wziął się wianek z białych kwiatów i zielone włosy. Nie wiesz tego? A więc nie znasz mnie, dla Ciebie nadal jestem obca dziewczyną z internetu...
Jak myślisz, ile sekretów skrywa to zdjęcie?

niedziela, 22 lipca 2018

Świst, który mi Ciebie zabrał

Jak ogarnąć cały świat, kiedy przelatuje on między palcami? Jak wrócić do rzeczywistości, kiedy wyrwano mnie z marzeń? Jak odnaleźć siebie, kiedy zagubiłam się z Tobą? Jak wypowiadać słowa, kiedy nie potrafię rozszyfrować myśli? Jak wrócić, kiedy każda, choćby najmniejsza ścieżka, prowadzi do Twoich kochanych dłoni? 

Milcz, jeśli chcesz, ale ja nie mogę znieść tej ciszy... Przenika mnie i przywraca wspomnienia- teraz tak bolesne. Mój świat stał się niczym zniszczony wojną dom, w którego potłuczonych szybach hula teraz wiatr, który kiedyś był radością rozwiewającą moje włosy. To taka chwila, która zmieniła cały mój świat. Nie mam już nic w dłoniach- pozostał tylko szept na automatycznej sekretarce...

Mówiłeś, żebym nie bała się zmian, że to wszystko da się pokonać, bo Ty zawsze będziesz trzymał mnie za rękę. Gdzie teraz jest Twoja kochana dłoń? Dlaczego pokrywa ją kurz tamtej ulicy? Mówiłeś, żebym odważyła się być piękną i trzymałeś kciuki za każdą kolejną metamorfozę. Z kim założę się o kolejna zmianę? Z kim wybiorę fason nowej sukienki i kto spojrzy na to krytycznym okiem? Mówiłeś, żebym pisała, bo lubisz zatapiać się w lekturze. Kto teraz przeczyta kolejny rozdział? Kto ugłaszcze zmierzwione włosy? Kto sprowokuje do działania już od rana? Przecież "ona nie pozwoliłaby mi spać". Kto przyłoży dłoń do serca, żebym poczuła, że jeszcze bije, skoro wiem, że przestało? Kto otrze najmniejszą z maleńkich gorącą łzę? Kto pocałuje mnie w policzek na powitanie? Kto przysiądzie się na ławeczce i przerwie lekturę ukochanej książki? Kto szepnie w chwili zwątpienia: "Wierzę w ciebie Maleńka"?

Jak odnaleźć źródło, kiedy tylko Ty znałeś drogę do oazy? Jak iść dalej, kiedy piasek pali stopy, a ciernie ranią je tak dotkliwie? Jak wybaczyć sobie ostatni krzyk na Ciebie i oburzenie, że przylecisz przy następnej zmianie? Jak wybaczyć sobie, że nie pojechałam wtedy do Ciebie? Jak zrozumieć bezduszność i anonimowość wojny? Jak wybaczyć szept, który nie zdążył do Ciebie dotrzeć? Jak zrozumieć świst kuli boleśnie rozcinającej powietrze, ubranie, skórę, serce? Jak poczuć niedotknięte? Jak usłyszeć niewypowiedziane? Jak?

I choć Ciebie już nie ma, chociaż tamtej kuli nie mogli zatrzymać nawet mój i Twój Aniołowie, to czuję, że jesteś blisko... Czuję, jak w chwili zwątpienia, ogarniasz mnie tymi swoimi kochanymi ramionami i chowasz w nich całą. Czuję, że w podmuchu lipcowego wiatru schowany jest Twój szept...

Wróćmy tam jeszcze raz... Niech zakwitną kwiaty na pustyni... Niech bezdroża poczują znów czułość bosych stóp... Niech podmuch wiatru uniesie znów Twój szept i ciepło bicia Twego serca... Niech spieniona fala ukryje ślady naszych stóp, leniwie zostawianych na ukochanej plaży... 

Jak posklejać serce, które drżące zostało trafione przez cień kuli, która mi Ciebie zabrała? Wróć jeszcze raz- dla mnie... do mnie... Oddaj Boże coś zabrał... proszę... błagam... błagam...
Już nigdy nie usiądziemy nad urwiskiem... teraz będę tu palić światełka...

piątek, 20 lipca 2018

Dobre maniery. Poradnik dla dzieci.

Mlaskanie przy jedzeniu, mówienie z pełną buzią, wyścigi na schodach czy wygłupy w pociągu... Każdy z nas widział już tak zachowujące się Dzieci (a niekiedy, o zgrozo, również dorosłych!) oraz ich zakłopotanych Rodziców. O ile Maluszkom upiecze się na sucho, o tyle uczeń podstawówki powinien do pewnego stopnia opanować podstawy etykiety. Pomoże w tym książka kieleckiego Wydawnictwa Jedność "Dobre maniery. Książka, którą mieć wypada. Poradnik dla dzieci".
Dobre maniery. Książka, którą mieć wypada. Poradnik dla dzieci
Podobnie jak poradnik o pierwszej pomocy i ten poradnik jest moim zdaniem dedykowany nie tylko Dzieciom, ale i Rodzicom i Opiekunom. Pomoże nam w przystępny sposób przekazać wiedzę, która z pewnością ułatwi Dziecku zrozumienie jak powinno się zachowywać w konkretnych sytuacjach.
Jak wręczać imieninowe kwiaty Babci? 
W poradniku znajdziemy dziewięć krótkich opowiadań, pięknie ilustrowanych:
- Na schodach;
- Coś na ząb;
- Imieniny babci;
- W teatrze;
- Przyjęcie;
- Podróż;
- Piłka u sąsiada;
- Cisza nocna;
- W pociągu.
Po każdym opowiadaniu znajdziemy "stronę ku pamięci". Są na niej uwagi, podpowiedzi i wyróżnione, szczególnie ważne informacje, do zapamiętania przez Dziecko.
Po krótkim opowiadaniu znajdziemy stronę z ważnymi wskazówkami
Kilka danych technicznych:
Autor: Barbara Żołądek
Ilustracje: Ola Makowska
Stron: 40
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2017
Format: 20,5x28,5cm
Cena: 14,90 zł (teraz w promocji!)
Czy tak można pójść do teatru?
Naucz Dziecko, że pierwszeństwo mają wysiadający!
Książka ma być pomocą dydaktyczną. Pamiętajmy jednak, ze najwięcej Dziecko uczy się od nas, patrząc na nasze postępowanie. Widzi czy wsiadając do autobusu przepuszczamy starsze osoby czy pchamy się do środka między wysiadającymi. Słyszy czy mówimy "Dzień dobry" wchodząc do sklepu i czy podobnie witamy się z napotkanym na spacerze sąsiadem. Widzi czy śmieci, opakowania po ciasteczkach niesiemy do kosza, czy rzucamy je obok miejsca, gdzie słodkości zjedliśmy. Bądźmy więc przykładem dla naszych Pociech. Wtedy poradnik będzie tylko utrwaleniem wpojonych zasad. 
Jak postąpić, kiedy piłką stłuczemy szybę?
To zdjęcie dedykuję Rodzicom- Dzieci biorą z nas przykład w każdej sytuacji!

środa, 18 lipca 2018

Wypiekanki z Fabryki Frajdy

Pogoda niestety jest mało wakacyjna, przez co muszę wymyślać różne kreatywne zabawy w domu. Z pomocą przyszedł zestaw do Fabryki Frajdy. 
"Wypiekanki", bo o nich mowa, to niepozorny zestaw, który pozwala kreatywnie spędzić czas z Dzieckiem. A i dorośli mogą się świetnie przy tym bawić. W skład zestawu wchodzi: 
- instrukcja, z którą warto zapoznać się przed zabawą;
- arkusz A4 folii termokurczliwej;
- szablony;
- elementy do wykonania zawieszek. 
 Z przyjemnością otworzyliśmy "Wypiekanki owocowe"
Idea "Wypiekanek" jest dosyć prosta. Własne zawieszki/breloki/kolczyki zrobisz w kilku krokach, które można opisać krótkim łańcuszkiem: odrysuj wzór → pokoloruj obrazek→ wytnij→ wypiecz→ połącz z łańcuszkiem. I gotowe!
Instrukcję czyta się szybko. Zawiera cenne informacje!
Arkusz folii termokurczliwej to aż format A4!
Z Piotrusiem z przyjemnością przetestowaliśmy zestaw owocowy, ale pokażemy Wam też wzór, który stworzyliśmy sami. Najfajniejsze jest w tych zestawach własnie to, że szablony to tylko inspiracje. Możesz z nich skorzystać, ale w zupełności nie musisz. Możesz odrysować na folii dowolny obrazek lub narysować coś samodzielnie. Trzeba jednak pamiętać, że po wypieczeniu wielkość wybranego wzoru zmieni się- zmniejszy się 3-4-krotnie.
Wybierz kredki, które będą Ci potrzebne
Po rozpakowaniu "Wypiekanek", spokojnie przeczytałam instrukcję. To ważne, bo wiedzieliśmy jakich kredek i mazaków nie używać oraz jak postępować aby efekt końcowy nas zachwycił. Przygotowaliśmy nasze ulubione kredki i zaczęliśmy tworzyć. Odrysowaliśmy kilka owocowych wzorów, wyraźnie zaznaczyliśmy kontury. Pokolorowaliśmy nasze wzory. Wycięłam je nożyczkami. Pamiętaj, aby były ostre- to ułatwi Ci pracę, bo folia jest dość twarda. Pamiętaj, że Dzieci nie powinny bawić się same nożyczkami!
W instrukcji zaznaczono, kiedy Opiekun powinien pomóc Dziecku
W zestawie znajdziecie łańcuszek, kółeczka i dwa bigle z zatyczkami do stworzenia własnych breloczków, zawieszek i kolczyków. Oczywiście możecie użyć swoich lub dokupić jeśli Wam zabraknie.
Elementy metalowe do tworzenia ozdób
Po wycięciu naszych pokolorowanych wzorów, ułożyliśmy je na blaszce, wyłożonej papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzaliśmy do 160 stopni i już po 3 minutach nasze zawieszki były wypieczone.
Wypiekanki po wycięciu- długopis dla pokazania rozmiaru
Pamiętaj aby na blaszkę położyć papier do pieczenia
Pamiętaj aby podczas wypiekania nie otwierać piekarnika. Nie martw się też, że na Wasze zawieszki mogą się odkształcić, wygiąć. Spokojnie, po chwili znów się wyprostują. Pamiętaj aby na tym etapie bardzo pilnować Dzieci- piekarnik i blacha są bardzo gorące. Zachowując szczególną ostrożność unikniecie poparzeń!
Piekarnika nie można otwierać podczas wypiekania
Wypiekanki na chwilę się odkształcają
Kolorując musicie pamiętać, że po wypieczeniu, kolory będą dużo bardziej intensywne. Nam udało się uzyskać zamierzony efekt. Zrobione przez nas dziurki też znacznie się zmniejszyły, a wydawały się nam takie duże.
Po wypieczeniu widać zmianę koloru i rozmiaru
Po chwili, kiedy Wasze wypiekanki już ostygną, można zabrać się za tworzenie breloczków i biżuterii. Ja wreszcie mam wymarzone malinowe kolczyki, a Piotruś breloczek z ukochaną Maszą. Niestety nie udało mi się zrobić zdjęcia gotowemu breloczkowi z małą Psotnicą, bo Piotruś poszedł z nią spać 😉
Nasza ocena? POLECAMY! To bardzo fajna opcja spędzenia kreatywnie czasu z Dzieckiem. Prowokuje aby Opiekun poświęcił czas Dziecku. Arkusz folii termokurczliwej jest na tyle duży, że uzyskamy dużo wypiekanek. Cena? 15 zł. Gdzie kupić? TUTAJ
Zawsze chciałam mieć malinowe kolczyki
Breloczek do kluczy i kolczyki- długopis dla pokazania rozmiaru po wypieczeniu

sobota, 14 lipca 2018

Dla Ciebie

Poznałam Cię tak dawno
Tajemniczy Ktoś zastąpił i drogę
Szukałam wtedy zupełnie Kogoś innego
A później kontakt się urwał
..............................
Maj, ciepły, słoneczny maj
I znowu MY
Coraz bliżej siebie
Szept, uśmiech, dotyk, pocałunek
..............................
Klęczysz?
Pirścionek
TAK
Chwila szaleństwa
I krążki na palcach
Noszone tak dumnie
I łzy szczęścia
..............................
Byłam z Tobą wszędzie
Jestem i zawsze będę
W wierszach, w rytmie wszystkich godzin
W ciszy, która wiecznie szuka snu
W niepewności spraw, które może przynieść dzień
.............................
Jak długo przetrwamy?
Co lub kto nas pokona?
Chodzimy ulicą z wiatrem w ramionach
Nie wstydzimy się rozwianych snów
KOCHAM CIĘ!
Szczęście mierzy się ilością wspólnych oddechów...

środa, 11 lipca 2018

Fashion For Kids 2018

Pierwsze Targi Fashion For Kids
Pierwsze Targi Odzieży i Tekstyliów Dziecięcych w Targach Kielce odbyły się w dniach 28 i 29 czerwca tego roku. W największym pawilonie zaprezentowały się firmy z 8 krajów świata: Belgia, Dania, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania, Francja, Turcja i oczywiście Polska. Na potrzeby tego wydarzenia skonstruowano specjalny wybieg, na którym Dzieci prezentowały nowości modowe. I trzeba przyznać, że robiły to profesjonalnie i z niebywałym wdziękiem.
Mali modele zaskoczyli nas mini pokazem akrobatyki
Na targach, dzięki staraniom Kingi Półchłopek (optyMISStka.pl), powstała strefa dla Influencerów. Po kawie i krótkich rozmowach, ruszyłam na spacer miedzy stoiskami. Zachwyciłam się na kilku z nich, odbyłam wiele przyjemnych rozmów. Jedno muszę Wam napisać- polskie produkty są doskonalej jakości i spokojnie możemy konkurować z zagranicznymi markami. Dla mnie największą przyjemnością była możliwość zapoznania się z produktami, dotknięcia, sprawdzenia, zadania pytań przedstawicielom danej marki. Chętnie dzieliłam się spostrzeżeniami, które równie chętnie były przyjmowane, niejednokrotnie z uwagą notowane.
Myślę, że Targi Fashion For Kids będą się rozwijać i na kolejnej edycji będzie potrzebna przynajmniej jeszcze jedna hala. Moim zdaniem to idealne rozwiązanie aby tekstylia dla Dzieci i Mam miały oddzielne targi i były wydzielone z targów Kids Time.
Zobaczcie zatem jakie perełki znalazłam i co mnie zachwyciło.
Musiałam przytulić króliczka miniMe
Polecam Wam miniMe- doskonała jakość i solidne wykonanie
 O Cariwell poczytacie TUTAJ
Pinel zachwyciło mnie jakością i wygodą ubrań i bielizny dla Mam
Minoti dla dzieci i niemowląt
Boboli
Sofija
OKU AKU czyli coś z kieleckiego podwórka
Smafolk
SPORTINA i marka LEGO
PRZEPIĘKNE! Dobrej jakości i świetnie wykonane produkty
Torby, plecaki i torebki
Tureckie ręczniczki, szlafroczki, myjki, kosmetyczki
 Urocze plecaczki zwierzątka
 Nosidła
Plecaczki i walizeczki dla małych Podróżników

Balony z logiem FFK ucieszyły mojego Synka