piątek, 24 marca 2017

e-mamuśki- e-lekarze

Wiedza wszystko, wszystko widziały, wszystko słyszały, wszędzie były... To one najlepiej rozwiążą twoje problemy! Zaczynając od zajścia w ciążę (odpowiedzą na pytanie czy na teście oby na pewno są 2 kreski, słabe ale są) do chorób wszelkich- po co ci lekarz/farmaceuta/specjalista? Masz e-mamuśki!

e- lekarze
No rzesz kurczątko żółciutkie! Matki opanujcie się! To że wasze dziecko w taki własnie sposób przechodziło daną chorobę, nie znaczy, że jest to zasadą wszystkich zachorowań i od teraz już wszystkie dzieciaki zainfekowane, będą miały takie własnie objawy i każde należy leczyć w ten sam sposób! Diagnozowanie na forach/google/facebooku dzieci (dorosłych również!) jest nie tylko naganne, ale powinno być karane! Na jakiej podstawie stawiacie diagnozy? Jesteście lekarzami? Jeśli tak, to bardzo mi przykro, ale coś nie zagrało! Żaden szanujący się specjalista nie pozwoli sobie na diagnozę przez internet!!! Jeśli się nie znacie, jakim prawem wypowiadacie się na tematy medyczne i około medyczne? Jaka wiedzę prawnie usystematyzowaną posiadacie? Może pora się nad tym zastanowić?
Mamuśki wierzące w diagnozy internetowe. O zgrozo, serio wierzycie Zdzisi z Wygwizdówka Zapomnianego, zamiast pójść do lekarza? Ona jest dla Was wyrocznią? Na podstawie opinii zupełnie obcej osoby z internetu dobieracie produkty lecznicze/medyczne lub (o zgrozo!) leki? Pora mocno puknąć się w czoło, dwa razy, albo osiem...

Matki bez ograniczeń wrzucają zdjęcia swoich dzieci, w tym te bardzo intymne. Serio nie zastanawia Was, kto te zdjęcia ogląda? Serio wierzycie, że każda Halinka, Mariolka czy Zdzisia to właśnie Halinka, Mariolka czy Zdzisia? Czy same chciałybyście być fotografowane podczas choroby przez matkę-osobę której ufacie bezgranicznie- tylko po to żeby mamuśka wrzuciła to do netu? Chciałybyście aby Wasze Dziecko było oglądane przez niepowołane osoby, przez pedofilów? Macie pewność, że tak się nie dziele? Chciałybyście aby przed zdjęciem Waszego Skarbka ktoś dokonywał innych czynności seksualnych? Obrzydliwe? Brutalne? Dzień dobry, witamy w realnym świecie!!!!

TO CO RAZ WRZUCONE DO INTERNETU ZOSTAJE W NIM NA ZAWSZE!!!

Chciałabyś pójść na rozmowę kwalifikacyjną i zobaczyć na biurku potencjalnego pracodawcy pokaźną teczkę akt osobowych a w niej swoje zdjęcia z dzieciństwa, którymi niekoniecznie chciałabyś się podzielić? Jakie? Na przykład zdjęcia z serii 1 kupka, na którym siedzisz golutka na nocniku, pierwszy posiłek łyżeczką, na którym z dumą prezentujesz ufajdaną buźkę, pierwsze wakacje, na którym uroczo paradujesz po plaży tylko w kapelusiku i z łopatka w rączce? Takie zdjęcia mogą znaleźć się co najwyżej w rodzinnym albumie, a i z tym bym uważała.

Poznajesz kogoś nowego, rozmowa o dzieciach, a nowy znajomy macha ręką, mówiąc: "A spoko, już mi X pokazał na fejsie!". Bam i po temacie. Chcesz się pochwalić, jakie masz samodzielne dziecko, a on odpowiada: "Ale z organizacją czasu u ciebie chyba kiepsko, ten bałagan w tle mówi sam za siebie". Na prawdę musisz dokumentować wszystko, zawsze i wszędzie? Na prawdę musisz pisać za każdym razem, że to kolejny raz Twoje dziecko zalało się sokiem (obowiązkowo dodając zdjęcie?), upaprało się błotem lub w drugą stronę- znów wygląda przesłodko, prześlicznie, przeinteligentnie... 

ROZSĄDEK!
Tym powinniśmy się skierować w życiu. Często nam się to udaje. Dlaczego więc tracimy go w internecie? Pomijam fakt klikania akceptacji regulaminów bez ich czytania, ale jeśli chodzi o Wasze dzieci to powinien być OBOWIĄZEK!!! 

MATKO! POMYŚL 2 RAZY NIM WRZUCISZ DO INTERNETU KOLEJNE ZDJĘCIE/INFORMACJĘ O WŁASNYM UKOCHANYM DZIECKU!!!

4 komentarze:

  1. Lubię wrzucać fotki na fb i wiem co robię , ale nie wrzucam wszystkiego tylko takie gdzie jeździmy razem albo rodzinne imprezy .A fotki typu pierwszy ząb , kupka itd. faktycznie są dziwne i bez sensu .

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z Tobą w 100%, chociaż samej zdarza mi się wrzucać zdjęcia moje i syna, to zastanawiam się czy oby wypada, pasuje, czy w ogóle chcę je pokazać.
    Natomiast jeżeli chodzi o e-lekarzy jak to nazwałaś, o matuchno ! należę do jednego z forum na fb, fajnie, że mamy wymieniają się doświadczeniami, ale porównywanie, albo pytanie co ma robić jak dziecko ma 40 stopni temperatury przechodzi wszelkie granice.
    Czasami się zastanawiam, gdzie ludzie mają mózgi.
    Buziaki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za tą wypowiedź- BARDZO! Całuję i ściskam! :)

      Usuń