niedziela, 4 listopada 2018

Sielsko Anielsko

Żurek był gorący i taki smaczny. Rozgrzewał każdy milimetr mojego ciała. W Sielsko Anielsko zawsze pachniało smakami mojego dzieciństwa. Lubiłam tu przychodzić. To było zdecydowanie jedno z moich ulubionych miejsc.
- Cześć Mała- Michał pochylił się nade mną i pocałował mnie we włosy.
- Hej- uśmiechnęłam się. Przepraszam, że nie zaczekałam z jedzeniem na Ciebie, ale ten zapach...
- Spokojnie. Zaraz zamówię coś dla siebie.
- Bierz żurek, bo jest na prawdę świetny. A kawa? Mmmmm... Robią tu niebiańską.
- Dzięki za podpowiedź Mała.
Jedliśmy i rozmawialiśmy o planach na popołudnie. Chciałam koniecznie odwiedzić miasteczko i mój wydział na uczelni. Kawa oczywiście była pyszna. Delektowałam się jej smakiem, odwlekając naszą rozmowę. Oboje czuliśmy, że nie będzie łatwa.
- Musimy porozmawiać.
- Wiem. Czekam na tą rozmowę od wczoraj. Odważysz się wreszcie?
- Michaś...
- Nie karz mnie tą ciszą. Nie będę mówił, że nic do ciebie nie czuję, bo to ściema. Szaleję za tobą i nic tego nie zmieni Mała.
- Michał, ale ja...- przyłożył mi palec do ust.
- Chodźmy na spacer. Nie chcę o tym rozmawiać tutaj. Załóż  płaszcz, a ja ureguluję rachunek- wstał i podszedł do baru.
Zaniemówiłam na chwilę. Miałam wrażenie, że doskonale wie, co chce mu powiedzieć. Czułam się źle z całą tą sytuacją. Jednocześnie wiedziałam, że nie ma odwrotu.

Szliśmy chwilę w milczeniu. Zaczęliśmy rozmawiać o pięknie lubelskich zabytków, o studenckich czasach. Przed wizytą na uczelni weszliśmy jeszcze do Starego Ogrodu.
- Dużo wspomnień, co?
- Tak. Spędziłam tu 5 lat. Różnie bywało, ale człowiek wypiera z pamięci złe wspomnienia, a pielęgnuje tylko te dobre.
- Tak chyba jest lepiej, co?
- Zdecydowanie.
- Usiądźmy tu, na ławce- zaproponował.
- Michał, muszę ci coś powiedzieć.
- Pocałował cię, prawda?- spojrzał na mnie takim spokojnym wzrokiem.
- Tak- szepnęłam spuszczając głowę.
- Opowiedz mi o waszej znajomości. Proszę.
- Chcesz tego posłuchać?- zdziwiłam się.
- Tak. Opowiedz od początku.
- Widzisz, to taka dziwna znajomość- ukrył moje dłonie w swoich dodając mi otuchy. Tak na prawdę poznaliśmy się w Warszawie wiele lat temu, ale wtedy każde z nas miało inne priorytety, inne zapatrywania, więc nie zwróciliśmy na siebie uwagi, praktycznie żadnej. Ja byłam licealistką, on służył w BORze. I tak minęło 10 lat. Oboje żyliśmy własnym życiem, on założył rodzinę. Ponowie spotkaliśmy się podczas tej międzynarodowej akcji, kiedy ja wystawiałam im ekspertyzy specjalistyczne i szkoliłam z zakresu ochrony zabytków. Zaiskrzyło. Po ponad roku pocałował mnie po raz pierwszy i jakoś samo się potoczyło. Resztę tej historii już znasz.
- A jego rodzina? Co z nimi?
- Michał, myślałam o tym na prawdę długo. Jego małżeństwo od dawna już nie istnieje, a dziewczynki są na tyle duże, że zrozumieją. Od dawna widzą, że w związku ich rodziców są tylko kłótnie i niekończące się pretensje.
- Czyli z nami koniec?
- Michał... ja...
- Kochasz go prawda?
- Nie wiem- szepnęłam. Mam mętlik w głowie. Wiem tylko, że gdyby postanowił być ze mną, pewnie chciałabym spróbować. Ale teraz jestem z Tobą.
- Tak na prawdę to chyba byłaś do wczoraj. Teraz siedzisz tu ze mną, a jesteś z nim.
- Jestem tu z tobą- uśmiechnęłam się, żeby uwiarygodnić kłamstwo. 

Nie wiem, czy Michał wierzył w moje słowa. Było mi lżej, kiedy mu to wszystko opowiedziałam. Zwiedziliśmy jeszcze kilka miejsc, które tak bardzo znów chciałam zobaczyć. Mętlik w mojej głowie narastał. Czy Z na prawdę odejdzie wreszcie od żony? Czy będzie w stanie zaryzykować, być ze mną? A może nie warto tak szaleć i powinnam zostać z Michałem, z nim próbować tworzyć szczęśliwy związek? Jaką decyzję podjąć? Jak się zachować?
- Lubię ciepło twoich dłoni- złapałam go za rękę. Wracamy razem do domu Matyldy?
- Tak Mała, razem- uśmiechnął się, a w jego oczach zobaczyłam spokój...
Do serca pasuje tylko jeden klucz...

20 komentarzy:

  1. są pytania na które tak ciężko odpowiedzieć... często sama osoba która je zadaje świenie zna na nie odpowiedź. Miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo dobrze czytało się tą historię... Czasami rzeczywiście nie wiadomo, która opcja jest dla nas tą idealną

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście niektóre pytania mogą być dla nas za trudne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytało się szybko i przyjemnie, szkoda tylko, że tak krótko chciałoby się jeszcze;-p
    Monika blogmama.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytało się szybko i przyjemnie, szkoda tylko, że tak krótko chciałoby się jeszcze;-p

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż historia niewiadomą tak jak w życiu

    OdpowiedzUsuń
  7. Wydaj książkę ! niech to co piszesz nie pójdzie na marne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawa historia. Czy to część jakiegoś większego opowiadania?

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię czytać te Twoje historie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam takue uczucie rozdarcia z początków mojego związku z aktualnym (i jedynym) mężem - ale na szczęście mam je już dawno za sobą i wiem, ze dobrze wybralam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku aż żałowalam, że ta historia się już skończyła. Mam nadzieję, że będzie ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy czytam takie historie zawsze mnie zastanawia, ile w nich prawdy, a ile literackiej fikcji ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ważne, by umieć szczerze że ze sobą porozmawiac

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest część jakiejś większej całości? Chętnie bym poczytała.

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda tego fajnego faceta... Mam nadzieję, że "Mała" jednak z nim zostanie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ujmująca historia, ciekawe jak potoczą się ich dalsze losy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety nie na każde pytanie chce się odpowiadać lub usłyszeć odpwiedz

    OdpowiedzUsuń